poncho part two

Wspominałam Wam, że ponczo pojawi się raz na blogu, więc proszę - o to jest. W ciutkę innym wydaniu. 

Zdjęcia zrobione w Łodzi. Muszę Wam przyznać, Szanowni Mieszkańcy tego miasta, że macie tam niesamowicie dużo naprawdę fajnych miejsc na zdjęcia!








fur - once again

To futerko, to najlepsze okrycie wierzchnie, jakie stanęło na mojej drodze. Jest ciepłe, ładne (chociaż to kwestia gustu) i jeszcze raz CIEPŁE, czego się ogólnie nie spodziewałam. Od kilku dni pogoda robi się 'zimowa', więc takie futerko ratuje mnie od przemarznięcia. Z racji tego, że jest dosyć 'obszerne' staram się dobierać do niego zawsze coś smuklejszego - zwężane spodnie, ołówkowa spódnica. Możliwości jest mnóstwo, więc polecam się dwa razy zastanowić nad doborem stroju do futerka. Ubierając rzeczy typu oversize, ryzykujemy. Wiem, niektórym z Was podoba się taka 'paryska nonszalancja' (tak jak mnie), jednak po pierwsze - nie każdy wygląda w takim stylu dobrze, nie poświęcajcie się więc dla mody; po drugie - bardzo trudno stworzyć strój 'ekskluzywnego menela', który wygląda z klasą. Jeśli już próbujecie - minimalistycznie podejdźcie do sprawy, przepych nie jest tu wskazany. Złoty zegarek, naszyjnik typu celebrytka, niewielkie kolczyki - taka biżuteria wystarczy, a uwagę zwróci. Mała torebka, kapelusz - dodatki też się liczą, pamiętajcie. 

Właściwie to rozpisałam się na temat kompletnie innego stylu, niż ten, który prezentuję Wam dziś, ale co tam, może komuś się te wskazówki przydadzą :P







autumn fringes

Frędzle, wszędzie frędzle dziś. Ponczo na blogu gości po raz pierwszy i od razu powiem, że nie ostatni. 



Widziałam dużo botków z frędzlami, naprawdę. Jakoś nigdy nie mogłam się do nich przekonać. Te spodobały mi się od razu, to musiało być coś. Teraz w sklepie trwa przecena na te butki, zajrzyjcie TU, koniecznie! 





\



silver & black

Z racji tego, że uwielbiam styl rodem z angielskich ulic, spróbowałam coś stworzyć na ten konkretny wzór. Dosyć to ryzykowne porównywać się do konkretnego nurtu, stylu, miasta. Pozostaje mi zdać się na Wasze opinie :) 


P.S. Wiecie, że pisanie postów nie jest moją mocną stroną. Nie myślcie więc, że Was obrażam, kiedy napiszę raptem trzy zdania. Wręcz przeciwnie, nie chcę, abyście tracili czas na jakieś moje bezsensowne wypociny :P







#fwpl

Wróciłam! Ci, co tutaj zaglądają, wiedzą, że z Łodzi. Ci co nie, to... dowiedzieli się teraz. Z racji otrzymanej akredytacji na Fashion Week Poland, miałam okazję brać udział w piątkowych wydarzeniach, odbywających się przy Łąkowej 29. Podczas trzynastej edycji tego eventu, uczestniczyłam w pokazach niesamowitych polskich projektantów: Viola Piekut, Tundra Fashionlogic, Jarosław e w e r t, Kędziorek oraz Jacob Birge. Moją faworytką (jak była, tak jest) Viola. Zamsz, frędzle, zwiewne materiały... Ta kolekcja nie mogła się nie udać. Brawo dla Projektantki! Tundra -  co by tu dużo mówić - nie moja bajka, ale bluzeczki z błękitnej skóry wpadły mi w oko! e w e r t - w większości przypadków jestem na tak. Szczególnie przypadły mi do gustu wzorzyste tkaniny, z których wykonane były projekty. Ciężko przejść obok nich obojętnie. Jak dla mnie - krótkie topy, spodnie z wyższym stanem oraz 'piankowe' kamizelki królowały wczorajszego wieczoru na wybiegu u Ewerta. Kędziorek  proponuje nam zwiewne materiały, luźne fasony. Na pewno każdy poczułby się wygodnie w Jej projektach. Jacob - zwycięzca pierwszej edycji programy TVN, Project Runway. Szczerze Wam powiem, że bardzo czekałam na ten pokaz, i... trochę się zawiodłam. Projektant proponuje nam klasyczne fasony oraz projekty, które wykonane są z tak naprawdę klasycznych tkanin. Chociaż, wybór klasyki nigdy nie jest zły. Ubrania były bardzo ładne, poprawne. Po prostu moje oko liczyło na coś więcej od Dżejkoba. 

Co do organizacji FW - mogło być lepiej.

Ogółem - jestem bardzo zadowolona, była to dla mnie niesamowita jednodniowa przygoda! Mam nadzieję, że na kwietniowej edycji uda mi się wygospodarować czas na dni dwa! Acha, i zapasowe nogi, bo moje prawie odpadły po dziewięciogodzinnym noszeniu szpilek...


Poniższe zdjęcia wykonywane były o godzinie 00:45 zaraz po ostatnim pokazie, w Stajni Jednorożców :) Proszę, weźcie to pod uwagę... :P

P.S. Mar, dziękujemy za polecenie odwiedzenia tej miejscówki, nocą jest tam pięknie. Musisz tam wyciągnąć Twojego Lecha na foty! 
P.S.2. Strasznie miło było w końcu poznać osobiście Paulinę , Bambi Boho oraz oczywiście Malutką Martynkę :)))







baroque

Skąd tytuł? Mnie osobiście ta bluzka, która pierwotnie była naprawdę długą koszulą, kojarzy się z barokiem. Czyli - przepych, mnóstwo ozdób. No, sami powiedzcie. Nie chciałam stworzyć czegoś typowo eleganckiego, dlatego też na zdjęciach widzicie najzwyklejsze dżinsy. Ten żakiet pokazywałam Wam już kiedyś na blogu, w podobnym, a jednak nieco innym zestawieniu, TUTAJ. Ten set jest dużo mniej formalny, chociaż stworzony z praktycznie tych samych ubrań. 
Marynarka wykonana jest z aksamitu, który aktualnie przeżywa swoje odrodzenie na wybiegach. Może więc powinnam zmienić tytuł posta na... renesans? 





inspiration

Poland Fashion Week zbliża się wielkimi krokami. Z racji tego, że będę tam gościć, szukam inspiracji. Co prawda, jeden zestaw już siedzi w mojej głowie, ale zawsze coś mogę w nim zmienić :) Z kim się będę widzieć w Łodzi? Zgłaszać się!








Rights

All of the blog contents are my property. You are not allowed to copy them without my permission.