total white + beige

Wypoczęłam, oj wypoczęłam. Powiem Wam, że urlop to bardzo fajna rzecz! Z racji tego, że internet był tylko w jednym miejscu w pokoju, mogłam totalnie odciąć się od wszystkiego i wszystkich :-) Powróciłam z naładowanymi bateriami, chociaż szczerze przyznam, że jak widzę tą szarugę za oknem to mój poziom energii spada prawie do zera.. 
Dziś przedstawiam Wam mój nadmorski zestaw. Co prawda - nie jest to idealny strój dla typowego plażowicza, ale jak to tak można być nad morzem i zrobić sobie zdjęcia na ulicy? No jak? :P Zwróćcie uwagę na to, że przynajmniej kolorystycznie się do plaży dopasowałam! A jak!



P.S. Wybaczcie moje niektóre kwaśne miny.. Raziło, oj raziło.



classic

Powiem Wam, że te zdjęcia są dosyć wyjątkowe.. Od razu mówię - nie pod względem wizualnym oczywiście. Mają po prostu historię - chyba Wam ją opowiem. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, okazało się, że zapomniałam najważniejszego elementu zestawu - kolii. Wróciliśmy po nią do domu. Z racji tego, że tego dnia było naprawdę gorąco, zadecydowałam, że przebiorę się na miejscu w te oto poniższe ciuchy. Przyjechaliśmy znowu w to samo miejsce, tylko tym razem zorientowałam się, że nie wzięłam z domu bluzki... No i... Tak zostało. Muszę przyznać, że całkiem fajnie wygląda ta 'bezbluzkowa' wersja :-) Przynajmniej kolia jest bardzo dobrze widoczna, a o to niej dzisiaj chciałam Wam troszkę powiedzieć. Zamówiłam ją z TEGO sklepu razem z kombinezonem i bluzeczką. Pewnie zauważyliście, że raczej ograniczam się do łańcuszków z delikatną zawieszką i zegarka. Jakoś tak.. zawsze się boję, że przesadzę z biżuterią i wyjdzie kicz, a nie styl... W tym zestawie ciężko jest ryzykować jakimkolwiek przegięciem z biżuterią, bo właściwie jest ona jedynym dodatkiem. Sama kolia jest bardzo dobrze wykonana jak na wyrób azjatycki. Chociaż.. co w tych czasach nie jest stamtąd. Taka dygresyjka.. Kryształy nie wyglądają tandetnie - tego się najbardziej obawiałam - wręcz przeciwnie. Naszyjnik jest regulowany, więc śmiało można sobie dopasować do swojej szyjki. Jak na taką niską kwotę - jest naprawdę baaardzo dobrze. Możecie go na stronie znaleźć pod TYM linkiem. Co powiecie na to zestawienie?






gray + stripes

Chciałabym dziś poświęcić kilka słów na recenzję szarej narzutki ze sklepu Sakolife.pl. W ostatnim poście miałam Wam okazję pokazać bluzkę z tej strony właśnie. Powiem Wam szczerze, że materialik fajny ( jak za tak małe pieniądze ), przyjemny w dotyku. Do narzutki dołączony jest pasek (którego ja akurat nie użyłam), gdyż całość utrzymana jest w stylu 'szlafrokowym', który podbija serca coraz większej ilości kobiet. Ciepłe to to niestety nie jest, ale w sumie jest przeznaczone tylko do 'narzucania' na siebie, a nie do noszenia przy niskich temperaturach, więc nie uważam tego za żaden minus. Ogólnie, narzutka jest fajną bazą dla wieeelu 'stylizacji',z racji tego, że jest uniwersalna. Śmiało można nosić do niej zarówno obuwie sportowe, szpilki, czy buty na słupku. 
Na stronie możecie znaleźć go TUTAJ. Jak widzicie, cena jest bardzo okazyjna. 



Dodatkowo - na hasło KURKOWO, otrzymacie rabat w wysokości 15%  na CAŁY ASORTYMENT sklepu. Żebyście nie musiały za bardzo się trudzić, po kliknięciu w TEN link, rabat zostanie automatycznie naliczony. Jest on ważny 14 dni od dziś licząc. 

Także... Udanych zakupów - po raz drugi!



Co sądzicie o tym połączeniu? 




hello autumn!

Witamy jesień! Czas pędzi nieubłaganie, niestety... Ja osobiście już tęsknię za wyższymi temperaturami. Aż się boję pomyśleć, co będzie w zimie! Brrr. 

Moje Drogie Kobietki, długo szukałam bluzki, która odsłania ramiona, oj długo. Z azjatyckich stron jakoś bałam się takową zamawiać, bo nie wiedziałam, czego się mogę spodziewać... Gumka będzie za luźna, będzie opadać albo też w drugą stronę - podsuwać się do góry. Same na pewno wiecie jak to jest... Kiedy już zaprzestałam poszukiwań, los zesłał mi sklep Sakolife.pl. Bluzeczka na zdjęciach wyglądała świetnie. Nie zawiodłam się też, kiedy otworzyłam paczkę. Wykonana jest z porządnego materiału, ma wysoką gramaturę, czyli nie prześwituje, co uważam za duuuży plus. Ma gumeczkę u dołu, dzięki czemu z powodzeniem można ją nosić zarówno podwiniętą (jak ja :P ) lub naciągniętą na spodnie, spódnicę, czy cokolwiek. Jej cena jest niska, zważając na to, że takie bluzki były hitem lata. Wiecie co, znalazłam jeden mius - ciężko się ją prasuje... Ale jak już dobrze wiecie, ja to prasowania nie lubię, tak jak ono mnie... 
Generalnie, z ręką na sercu ją polecam, a rzadko to robię :-)  Możecie ją sprawdzić na stronie, TUTAJ.   

Dodatkowo - na hasło KURKOWO, otrzymacie rabat w wysokości 15%  na CAŁY ASORTYMENT sklepu. Żebyście nie musiały za bardzo się trudzić, po kliknięciu w TEN link, rabat zostanie automatycznie naliczony. Jest on ważny 14 dni od dziś licząc. 

Także... Udanych zakupów! 



Koniecznie też dajcie mi znać, jak Wam się podoba zestaw na powitanie jesieni!


EDIT: Jutro z samego rana wyruszamy w końcu na zasłużony URLOOOOP! Nie zostawię Was tu samych, posty są już zaplanowane. Trzymajcie się ciepło :-)







school stripes

Ostatni post z cyklu tych 'letnich'. Zestaw iście szkolny, prawda? Warkocz, polówka, trampki. Jeśli zamieniłabym tą midi na spodnie, moglibyście zobaczyć, jak się nosiłam w czasach liceum :) 
Pierwszy września, ta symboliczna data, natchnęła mnie do stworzenia tego zestawienia, bo początkowo miało ono wyglądać inaczej. Kobieta zmienną jest, dlatego szpilki i elegancję zamieniam na trampki i luz! Co Wy na to?





best of - august

Jako, że sierpień skończył się już jakiś czas temu, chciałabym Wam po raz drugi pokazać moje ulubione blogerskie zestawy minionego miesiąca. Bez zbędnego trajlowania, przechodzimy do rzeczy!


P.S. Kolejność jest przypadkowa.





P-ivonia, Iwona Tederska



Moim zdaniem Iwona świetnie poradziła sobie z połączeniem eleganckiej 'góry' ze sportowym 'dołem', o. W sumie nigdy bym nie pomyślała o takim niekonwencjonalnym zestawieniu. Dzięki tej dziewczynie, jestem bogatsza o nowe pomysły! 


elson. part two

Wiem, jak bardzo spodobała się Wam rozkloszowana spódnica z TEGO posta. Postanowiłam więc pokazać Wam ją w nieco bardziej codziennym wydaniu. Bez szpilek, crop topu. Zupełnie inaczej, luźniej. Mam nadzieję, że taka wersja tego szarego cuda również przypadnie Wam do gustu.

UWAGA! UWAGA! Mam dla Was ekstra niespodziankę! 
Na hasło KURKOWO Czytelniczki mojego bloga, otrzymają 10% zniżki u Eli, na te piękności, które tworzy. O, TUTAJ. Śpieszcie się Moje Drogie! <3


P.S. Mam jeszcze jeden typowo 'letni' post w zapasie, więc póki co - lato zostaje ze mną! I z Wami!


#jednaspodnicaityleradosci



retro part 2

Już nie raz, nawet nie dwa, wspominałam Wam, że urodziłam się w złej epoce. Moja modowa dusza, pomimo uwielbiania minimalizmu, trendu boho i wszystkich innych, dziwnych wybryków mody, zawsze należeć będzie do stylu retro. Wybaczcie mi, nie zmienię tego. Jest to dosyć dziwna sytuacja, bo jestem miłośniczką wszystkiego, co nowoczesne, a równocześnie wszystkiego, co 'starodawne'. Jakimś cudem postaram się łączyć ze sobą te dwa nurty i zobaczymy, co z tego wyniknie. 

Dziś prezentuję Wam klasykę gatunku, z okolicznym zalewem w tle :-) Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu to zestawienie. Dajcie znać!

P.S. Nawet nie wyobrażacie sobie, jakie poruszenie wywołałam wśród odpoczywających nad wyżej wymienionym akwenem, starszych ludzi. Pozostaje mi tylko wierzyć, że z ich strony było to pozytywne zaskoczenie i miła odskocznia do dawnych czasów :-) 


P.S.2 Sukienka ma lat 60. Około. Ot, taka ciekawostka!










stripped jumpsuit

Przedstawiam Wam dziś drugą rzecz zamówioną z TEGO sklepu. Nieco wcześniej, pokazywałam Wam bluzeczkę, o TUTAJ. Przejdźmy więc od razu do oceny kombinezonu. Jest on wykonany z szyfonu, więc jest miły w dotyku, nie mnie się ( jak dla mnie to niesamowita zaleta! ). Fajnym akcentem jest ta gumeczka w talii, która nadaje jakiegokolwiek kształtu naszej figurze. Uwierzcie mi, bez tego małego, a ważnego elementu, kombinezon nie leżałby zbyt dobrze.. Byłby po prostu za szeroki tu i ówdzie. Żadnych defektów, tj. prucia się, dziur, wiszących nitek, nie odnotowałam. więc śmiało mogę stwierdzić, że wykonany jest na 5! Dużym plusem jest również to, że spodenki nie są obcisłe. Przez wolne przestrzenie hula wiatr, a nam pozostaje się cieszyć z chłodku :) Szczerze Wam powiem, że to już moje drugie zamówienie z tej strony i kolejny raz jestem bardzo zadowolona z przesyłki. Wszystko na czas, wszystko starannie wykonane, materiał każdego ciuszka jest bardzo przyjemny w dotyku.. Ogólnie, bardzo Wam polecam zapoznanie się z ich asortymentem - TU. 

Co do zestawu - szukałam jakiegoś zwariowanego towarzystwa dla tego kombinezonu, ale wiecie co? Koniec końców, postawiłam na klasykę i wydaje mi się, że to było najlepsze rozwiązanie. Co sądzicie? 








     INSTAGRAM / FACEBOOK








pink lady

Pudrowy róż to mój tak zwany 'masthew' od jakiegoś czasu. Powoli koloruję swoją szafę. Trochę późno się za to zabrałam, bo wielkimi krokami nadchodzi już jesień. Wtedy pewnie znów pokocham czernie, beże i bordo. Chociaż kto wie... Wszystko się może zdarzyć. 

Sukienkę wypatrzyłam w lumpeksie. Standardowo. Wisiała jedna, samotna, w moim rozmiarze, wśród ciemnych barw. Wiecie już, że mam dobre serducho, musiałam ją uratować!:P Nie podwija się, nie podnosi, ideał. Jedynym jej minusem jest materiał - len. Nie cierpię prasować, co to, to nie. Len strasznie się mnie, więc muszę na nią uważać... Nie macie jakiegoś cudownego sposobu na szybkie prasowanie?



Pudrowy róż - lubicie? 



Zaglądajcie na mojego Instagrama, jestem tam o wiele częściej!











Rights

All of the blog contents are my property. You are not allowed to copy them without my permission.