sets.

Jako, że wieeeelkimi krokami zbliżają się Andrzejki, przygotowałam dla Was kilka własnoręcznie stworzonych zestawów. Sama szukałam inspiracji, natrafiłam na stronę urstyle.pl i proszę - oto efekty!



Zestaw 1.
Dla tych z Was, które ponad wszystko kochają spodnie (czyli też w dużej mierze dla mnie..). Te tutaj- w wersji 'dziurawej' moim zdaniem idealnie wpasowują się w ten biało-czerwony set. Wysokie szpile dodają mu tego 'wieczorowego' wyglądu. Jak widać nie trzeba wcale ubierać wymyślnych spódnic, czy sukienek, żeby wyglądać elegancko i z klasą... ale też na luzie!

classic.

Czasem każdy z nas przekonuje się na własnej skórze ile warte jest dane przez kogoś słowo. Ile warte mogą być przyjaźnie, miłości, nawet to całe niepisane 'kobiece prawo', które powinna! znać każda kobieta. Czasem też, każdy, prędzej czy później zostaje wystawiony na próbę własnego charakteru - często przez najbliższe nam osoby. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego to właśnie Ci, którzy powinni być naszym oparciem potrafią nas skrzywdzić najbardziej? Chyba nikt jeszcze nie zna odpowiedzi na tego typu pytania. Nie życzę nikomu tego typu 'doznań', ale jest to chyba nieodłącznym elementem naszego, wbrew pozorom, krótkiego życia. Tylko ile można? Jak długo możemy tolerować coś czego się tolerować nie powinno i jak długo możemy być poddawani takim próbom? Pytań wiele - odpowiedzi żadnej. Wszystkim Wam i każdemu z osobna życzę jak najmniej takich doświadczeń, chociaż to właśnie dzięki nim stajemy się silniejsi... W końcu - co Cię nie zabije to Cię wzmocni, prawda?

black and grey.

W tym natłoku obowiązków w końcu znalazłam czas na przyjemności, tj. zdjęcia! Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że nie mogę już spędzić ani chwili dłużej pisząc tutaj coś dla Was.. Obiecuję, że się poprawię! Pędzę do Olasa i książek... Nasi wykładowcy chyba nie są w stanie pojąć, że my też mamy jakieś życie osobiste poza studiami.. No nic, zostawiam Was ze zdjęciami. Dajcie znać, co sądzicie o tym, szaroburym jak dzisiejsza pogoda, zestawie. 


dark colors.

Podobno kolor ubioru odzwierciedla stan duszy. Czasem faktycznie tak jest. Kiedy mam kiepski dzień, stojąc przed szafą wybieram odruchowo ciemne kolory.. Niestety dzisiaj muszę być przykładem wyjątku od reguły. Z moją duszą wszystko w porządku, ma się dobrze. Po prostu tak mnie 'naszło'. Rzadko kiedy wybieram ubiór tak szybko jak dziś. Czy tylko ja tak na nic czasu nie mam? Zawsze coś się dzieje, zawsze coś mam na głowie (oprócz włosów oczywiście). Od narodzin Olka czas pędzi nieubłaganie, a każda sekunda jest na wagę złota. Nauczyłam się korzystać z każdego dnia, bo widzę, że one dosłownie przeciekają mi przez palce... Jako 'panna' najbardziej lubiłam robienie niczego, teraz tak już nie potrafię. Zawsze znajdę sobie coś do roboty. Dzieci serio zmieniają wszystko - sposób bycia, myślenia, zachowania.. To ciekawe jak taka mała istotka potrafi zrewolucjonizować dosyć poukładany już świat dorosłego człowieka. 

Co do zestawu - dawno już o nim myślałam, dopiero wczoraj upolowałam fajny golfik. Zostawiam Was więc ze zdjęciami, oceńcie sami ;)


faux fur + pink pastel coat.

Ostatnio pogoda Nas rozpieszcza. Bardzo się z tego cieszę, bo jesień daje nam więcej możliwości różnorodnego ubioru niż sroga zima.. Wtedy liczą się tylko najcieplejsze rzeczy - moda i trendy schodzą na boczny tor. Miejmy tylko nadzieję, że następna pora roku będzie dla Nas równie łaskawa, co obecna. 

Wczoraj i dziś - dni zadumy. Szkoda, że wielu z Nas ma czas tylko raz w roku na chwilowe zatrzymanie się. Wielu z Nas nie przeżywa tych dni tak jak się powinno. Pogoń za odpowiednią chryzantemą, wieńcem, czy zniczem. Wiadomo, każdy może zgubić w takiej bieganinie prawdziwy sens. A szkoda... 

A na dobranoc zostawiam Was z moim zestawem. Możecie nie wierzyć, ale.. płaszczyk to kolejna perełka z Babcinej szafy. Dobrze, że moda na takie ubrania powraca :-)

Rights

All of the blog contents are my property. You are not allowed to copy them without my permission.